Aż mi żal było Nowaka, że nie miał porządnego sprzętu do pisania.
A mnie bardziej zastanawia kim był ten ankieter? Czemu robił takie przesłuchania?

ankieter był Bogiem, który hm jakby podsumowywał ich życie. coś w stylu "sąd ostateczny"

Motyw pióra jest niezwykle interesujący. Ja interpretuje tak, że pióro przestaje działać w momentach, gdy bohaterowie się wahają lub szukają wymówki dla swojego postępowania. Pióro przestaje działać więc mogą się chwilę dłużej zastawić, ale gdy to już zostanie zapisane, zostanie to na zawsze "w aktach". Pióra nie zmażesz, nie sprawisz by nie było po nim śladu. Przy Skazanym ankieter się wkurzył i użył ołówka, czyli mogłoby to oznaczać, że jego postępowanie może się jeszcze zmienić.

Mnie bardzo zaciekawił wyrzucania podartych kartek/zdjęć do kosza na śmieci. Gdy bohater to zrobił tracił szansę na miłość Adiunkt i Pułkownik. Więzień wrócił po zdjęcie żony, a Ksiądz nie podarł sam swojego zdjęcia.

Ciekawy pomysł z tym piórem.